Plot

2/27/2016

Makijaż konturujący...



Spontaniczna decyzja o nagłym wyjściu zapada w sekundę... Potem przychodzą pytania co na siebie włożyć i jak się umalować...



                  Makijaż w pięć minut?...
  
                                                   Czemu nie. Zaczynajmy...




Zerknięcie w lustro...
Wygląd bez skazy?...
Teraz tak!


Najpierw podkład. Pokryje szybko wszystkie niedoskonałości skóry i optycznie ukryje miejsca, z których nie jesteśmy zbyt dumne.

Potem rozświetlacz, który położony pod oczy, usunie wszelkie oznaki zmęczenia i rozprowadzony na grzbiecie nosa odciągnie uwagę od jego skrzydełek, optycznie go zmniejszając. Można też zaznaczyć szczyt kości policzkowej, by wydobyć ich wypukłość i nałożyć na łuk kupidyna, co dodaje ustom blasku i subtelnie podkreśla ich kształt. Nie zaszkodzi rozświetlić nieco skórę pod łukiem brwiowym...Wtedy wyglądają one na bardziej wyraziste i gęste. 

Następnie szybki modelunek bronzerem. Za jego pomocą zmniejszymy optycznie czoło i uwypuklimy kości policzkowe. Dokładnie lecz delikatnie rozcieramy pędzlem, by złagodzić linie przejścia kolorów.

Cienie do oczu w tonacji brązu i tusz do rzęs. Do brwi używam cienia o ton jaśniejszego od ich naturalnego koloru.



Poniżej zdjęcie produktów użytych do makijażu:














7 comments:

  1. Bardzo fajny wpis , pozdrawiam :D

    http://bagandcoffe.blogspot.com/
    http://thedorothymagazine.blogspot.com/

    ReplyDelete
  2. Ja na co dzien maluje sie w piec wminit :D osobiście juz taka liczba kosmetyków na twarzy to dla mnie za dużo, al efekt bardzo ładny jesli ktos lubi sie malować :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. No na co dzień tez się tak nie maluje, tylko jak jest jakaś okazja :)

      Delete
  3. Ślicznie ci w takim makijażu i włoski masz cudne! :)

    MÓJ BLOG-KLIKNIJ!:)
    Pozdrawiam!♡

    ReplyDelete
  4. Pięknie.
    PS: This is Stan, your biggest fan ❤

    ReplyDelete