Spontaniczna decyzja o nagłym wyjściu zapada w sekundę... Potem przychodzą pytania co na siebie włożyć i jak się umalować...
Makijaż w pięć minut?...
Czemu nie. Zaczynajmy...
Zerknięcie w lustro...
Wygląd bez skazy?...
Teraz tak!
Najpierw podkład. Pokryje szybko wszystkie niedoskonałości skóry i optycznie ukryje miejsca, z których nie jesteśmy zbyt dumne.
Potem rozświetlacz, który położony pod oczy, usunie wszelkie oznaki zmęczenia i rozprowadzony na grzbiecie nosa odciągnie uwagę od jego skrzydełek, optycznie go zmniejszając. Można też zaznaczyć szczyt kości policzkowej, by wydobyć ich wypukłość i nałożyć na łuk kupidyna, co dodaje ustom blasku i subtelnie podkreśla ich kształt. Nie zaszkodzi rozświetlić nieco skórę pod łukiem brwiowym...Wtedy wyglądają one na bardziej wyraziste i gęste.
Następnie szybki modelunek bronzerem. Za jego pomocą zmniejszymy optycznie czoło i uwypuklimy kości policzkowe. Dokładnie lecz delikatnie rozcieramy pędzlem, by złagodzić linie przejścia kolorów.
Cienie do oczu w tonacji brązu i tusz do rzęs. Do brwi używam cienia o ton jaśniejszego od ich naturalnego koloru.
Poniżej zdjęcie produktów użytych do makijażu:
Bardzo fajny wpis , pozdrawiam :D
ReplyDeletehttp://bagandcoffe.blogspot.com/
http://thedorothymagazine.blogspot.com/
Dzięki <3
DeleteJa na co dzien maluje sie w piec wminit :D osobiście juz taka liczba kosmetyków na twarzy to dla mnie za dużo, al efekt bardzo ładny jesli ktos lubi sie malować :)
ReplyDeleteNo na co dzień tez się tak nie maluje, tylko jak jest jakaś okazja :)
DeleteŚlicznie ci w takim makijażu i włoski masz cudne! :)
ReplyDeleteMÓJ BLOG-KLIKNIJ!:)
Pozdrawiam!♡
Pięknie.
ReplyDeletePS: This is Stan, your biggest fan ❤
<3
Delete